Ponieważ w dalszym ciągu gęsie pisanki są moimi faworytkami, to i w tym roku spróbowałam własnych sił. Dremelem " na wykończeniu" udało mi się wywiercić 20 pisanek. Mój co prawda nie stary ale bardzo prymitywny sprzęt działa resztką sił. Rzeźbię tylko wtedy gdy nikogo nie ma w domu, bo nikt oprócz mnie nie zniósłby jego huku.
Pierwsze pisanki stworzyłam w ulubionym wzorze, który powtarzam od 2 lat. Kolejne, były czystą improwizacją. Bez wyrysowania, inspiracji. Po prostu " co mi w duszy gra...". Jedne bardziej folkowe inne designerskie- bardziej współczesne. Zobaczcie zatem efekty mojej pracy.
Pierwsze pisanki stworzyłam w ulubionym wzorze, który powtarzam od 2 lat. Kolejne, były czystą improwizacją. Bez wyrysowania, inspiracji. Po prostu " co mi w duszy gra...". Jedne bardziej folkowe inne designerskie- bardziej współczesne. Zobaczcie zatem efekty mojej pracy.

arcydzieła :)
OdpowiedzUsuńCudowne te Twoje ażurki!!!
OdpowiedzUsuńPiękne!!! Dosłownie odbiera mowę:)
OdpowiedzUsuńMistrzostwo świata! Piękne, zupełnie nowa odsłona. za każdym razem coraz piękniejsze :)
OdpowiedzUsuńSzczęka mi opadła , są odjazdowe , piękne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPrzecudne :))))
OdpowiedzUsuńCudowna , koronkowa robota. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego!!!! A może można jakoś kupić takie cudeńka, hm???? Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńProszę o kontakt mailowy. dorotamikolaj@o2.pl
UsuńPo Pani Twórczości nie czuć i nie widać ledwo żyjącego dremelka:) To Pięknie o Pani świadczy! Szacunek do Twórczości:)
OdpowiedzUsuńO Boże, u Ciebie już pisanki, a ja jeszcze nie pochowałam szyszek!
OdpowiedzUsuńDla mnie absolutnie piękne! Chylę czoła, podziwiam cierpliwość i precyzję...Cudeńka.:)
OdpowiedzUsuńDla mnie absolutnie piękne! Chylę czoła, podziwiam cierpliwość i precyzję...Cudeńka.:)
OdpowiedzUsuń