Te pierwsze są bardziej ażurowe, więcej w nich zdobień i wykończone białą konturówką. Dziś na fotkach w towarzystwie holenderskiej porcelany Ter Steege, którą bardzo lubię.
Współczesne, uproszczone, ze zminimalizowanym wzorem są moim zdaniem równie ciekawe. U mnie w towarzystwie porcelany Villa Italia. A które wam bardziej przypadły do gustu?
I te współczesne...
Dziękuję za wizytę. Pozdrawiam. Dorota.
Aobie wersje urocze ale ja wybrałabym ta pierwszą bardziej zdobną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Piękne! Jesteś niesamowicie twórcza Dorota. A w towarzystwie tych naczyń pisanki są jeszcze piękniejsze!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Bardzo ładne pisanki:)lubię właśnie takie białe:))
OdpowiedzUsuńPrześliczne, ja chyba nie miałabym tyle cierpliwości...:)
OdpowiedzUsuńOjej, a co będzie jeśli ktoś je uszkodzi?
OdpowiedzUsuńTwoje pisanki są niesamowite, ale osobiście zakochałam się w ptaszkach. Wspominałaś, że sama je wycinasz, prawda? Oj koniecznie musimy się spotkać jeszcze raz. Pozdrawiam, Edyta
OdpowiedzUsuńPtaszki wycinam wyrzynarką. Dziękuję. Do zobaczenia.
UsuńŚliczne są Twoje jajeczka i wymagają ogromnej pracy, ciekawa jestem, czy ktoś już wymyślił dla nich inną nazwę? "Pisanki "są za mało adekwatne .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
W towarzystwie ptasiorów najprzystojniejsze :)
OdpowiedzUsuńPRZEPIĘKNE!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
PRZEPIĘKNE!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dorota, ażurowe pisanki wyglądają obłędnie! Jeszcze nie widziałam takich. Cudowne!
OdpowiedzUsuńJestem pod olbrzymim wrażeniem efektu i ogromu pracy jaki wymaga ich stworzenie.
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję bardzo.
UsuńWitam. Chciałabym zakupic u Pani pisanki patchworkowe ala Green Gate. Proszę o kontakt . Mój blog http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam