wtorek, 23 sierpnia 2016

ceramika przed domem

Zawsze przyciągały moją uwagę zdobienia przydomowych tarasów, altan, dodatkowe elementy nad drzwiami wejściowymi do domu itd... I jak tylko zrobiłam elewację, to systematycznie przybywa na niej i wokół niej wiele nowych detali. Dziś napiszę
o ceramice. Głównie o dzwonach, które zawisły przy wejściu do domu
i na garażu.
Jakieś 3 lata temu odwiedziłam Warsztaty Terapii Zajęciowej
w Międzylesiu pod Warszawą i tam w pracowni ceramicznej zobaczyłam piękne gliniane dzwony. W zasadzie nie były na sprzedaż, ale jakoś udało mi się jeden zakupić. Ponieważ nie był to koniec wycieczki,
bo była jeszcze w planach Promenada i kino w Warszawie, to z wielkim zaangażowaniem pilnowałam swojego zakupu, żeby dowieźć go cało
i zdrowo do domu. Udało się. Po jakimś czasie pojechałam z dzwonem do MDK w Dęblinie aby pod okiem Ani Krawczak poszkliwić go
i wypalić. Godzinę wybierałam szkliwo, dwukrotnie poszkliwiłam
i pozostawiłam do wypału. Za 2 tygodnie dzwon był gotowy. Piękny, granatowy, lśniący szkliwem. Ale trzeba było jeszcze dorobić drewniany krzyżak do zawieszenia na elewację. Wówczas wymyśliłam kształt i stolarz uprzejmie go stworzył. Pomalowałam go farbami kredowymi, woskowałam i przecierałam. I jak tylko krzyżak był gotowy to................ strąciłam nim dzwon , który leżał na parapecie. Upadł na podłogę
i się roztrzaskał. 
Możecie sobie wyobrazić moją złość. Nawet jej nie opiszę. 

Po latach wróciłam do pomysłu z dzwonami. Tym razem tworzyłam je sama, z pomocą instruktorki w pracowni ceramicznej w Puławach.
Do dzwonów dołączyły ptaki- nieodłączne w moich twórczych poczynaniach. Te z kolei powstały w MDK w Dęblinie. 




I kobaltowy dzwon na garażu. Po malowaniu elewacji dołączą do niego lampy.

 A tu ceramiczne tabliczki z nazwą i numerem domu. Wiszą od dawna, ale dziś je dopiero pokazuję. Umocowane są również na drewnianych "ramach", malowane farbami kredowymi.

 A co się dzieje na poddaszu? O tym za jakiś czas..... Pozdrawiam.

4 komentarze:

  1. oj szkoda dzwona ,ale czasem tak bywa , lubie ceramikę

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo piękne detale! Jeżdżąc do Włoch też zaraziłam się glinianymi ozdobami na fasady. Mam kilka i na pewno to jeszcze nie koniec :)
    W wolnej chwili zapraszam Cię do mnie na Candy dla szyjących i początkujących.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie upiększanie wejścia do domu jest bardzo fajnym elementem wpływającym na całą estetykę. Ja jeszcze od siebie dodałabym dobrą wycieraczkę wejściową od https://www.alumatex.pl aby po prostu zapobiec wnoszeniu niepotrzebnego brudu do naszego domu.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję