wtorek, 29 lipca 2014

ramy i letnia kuchnia

     Od jakiego czasu nosiłam się z uporządkowaniem letniej kuchni i przeznaczeniem jej na własną mini pracownię. Tak też uczyniłam. Wystarczył litr białej farby, nowe okno i podłoga, reszta jakoś dała się "przerobić" z pomocą duuużej ilości kolorowych farb akrylowych. Oczywiście wyrzuciłam kilka worów śmieci, ale też znalazłam wiele interesujących "gratów" typu krzesła, talerze, słoiki. I tak powstała moja i tylko moja pracownia. W planach oczywiście jeszcze montaż wiszących półek i dobrego oświetlenia. Ale już zaczęła spełniać własną funkcję i o tym ma być ten post. Na pierwszy rzut do letniej kuchni przywędrowały domowe obrazy w ciemnobrązowych ramach. I tu zaczęła się zabawa z farbami kredowymi. Malowałam, woskowałam, przecierałam i na zmianę. Efekty moich poczynań zamieszczam poniżej. Do tematu ram wrócę jeszcze, bo w domowej przestrzeni sporo ram do zabawy.
Teraz czas na kawę- oczywiście w letniej kuchni.
Pozdrawiam wakacyjnie!
Pa, pa.