czwartek, 13 czerwca 2013

Bukiet zamiast budzika

Tydzień temu dostałam od mojego syna i chrześnicy piękny bukiet. Nie był to pierwszy taki prezent. Wcześniej otrzymywałam maki, chabry, rumianek i różowe " bocianie nóżki". Wszystkie bukiety były okazłych rozmiarów a i trafiały się łodygi z korzeniami. Ten bukiet który dziś Wam pokażę jest szczególny.
Po pierwsze utrzymuje długo świeżość. Po drugie przyciąga słońce do sypialni wczesnym rankiem. Naprawdę. Odkąd jest w wazonie, budzę się w słonecznym, z fioletowymi refleksami na ścianie pokoju. I nawet, co najważniejsze- sen mnie szybko opuszcza i z chęcią witam nowy dzień. Mam czas na poranną kawę w fotelu, a nie jak to było przedtem w "locie". Dziekuję wam dzieciaki za niesamowity prezent! A poniżej poranna sesja dzwoneczków. Sami oceńcie. 












5 komentarzy:

  1. dzwoneczek piękny ale jeszcze ładniejsza oprawa !
    śliczny dzban!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zaskoczona że nie więdną szybko, są takie delikatne :) Ponownie chwalę wazon, piękny.

    OdpowiedzUsuń
  3. oj uwielbiam taki polne wiechcie (to chyba gwara) wiec powiem bukiety :)
    Twój jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiedziałam gdzie zostawić komentarz.. postanowiłam, że tutaj. Konefka mi się spodobała ;) Twój blog nastraja mnie spokojem. Aż czuję zapach tych wszystkich kwiatów i wyobrażam sobie jak piję herbatkę z tej Twojej pięknej bolesławickiej zastawy. Ah.. czas się obudzić i wrócić do rzeczywistości. :) Chociaż przez te kilka minut mogłam pomarzyć :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję