Trochę wolnego czasu i poszukiwania na you tube. Efekty zamieściłam.
Było trochę wspomnień. Ale Joanna Słowińska to dla mnie coś zupełnie nowego
i jednocześnie zachwycającego.
Ten utwór to dla mnie wspomnienia z Festiwali Folkowych
w Kazimierzu Dolnym. Było to jakieś 15-20 lat temu. Zafascynowana muzyką łemkowską kupiłam pierwszą kasetę magnetofonową Orkiestry pod Wezwaniem Św. Mikołaja. Potem to już poleciało... Jacek Kleyff, Słoma, Dikanda...
Pamiętam koncert w kazimierskich kamieniołomach. Było naprawdę fajnie. Piękne pochodnie na skałach, biegający pomalowani neoindianie, magiczny plener i wspaniali artyści.
Powitałam poranek z VOO VOO i Martyną Jakubowicz, wróciłam do domu i zrobiłam pranie. Wieczorem wyjechałam do Łeby.
Nie odczuwając silnie poczucia czasu korzystałam z dewizy- carpe diem. Teraz jest zupełnie inaczej. Pilnuję obowiązków, mam silne poczucie czasu a mino wszystko ciągle biegam,trudno mi się wyrobić ze wszystkim. Jak to się dzieje?!!!
A teraz coś zupełnie innego, ale pięknego!!!!
Polecam - wysłuchać w całości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję